środa, 19 marca 2014

Zafascynowały mnie moje żyły... Drobna, aczkolwiek wyraźna siateczka z błękitnych nitek. Niebieska pajęczyna. Tuż pod skórą, a jednak, gdy się  mocniej dotknęło żył - znikały. Chowały się w głębszych warstwach tkanek. Tak bardzo chciałam sprawdzić, czy mogę się do nich dostać! Zaczęłam paznokciami drapać to miejsce, gdzie ukryła się najgrubsza nić...

To było miesiąc temu. Po wewnętrznej stronie lewego nadgarstka nadal goi się blizna.

Od dłuższego czasu walczę z depresją. Ten blog będzie terapią, zapisem mojej walki z chorobą, opowieścią o tym jak się rozwijała... Może pomoże... Może mnie, a może komuś...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz